Z rękawa taty…

Czerwony T-shirt taty wylądował na stercie koszulek …. do brudnej roboty.
Chodziłam i patrzyłam na tą sterę kilka dni i….. wpadł mi do głowy pomysł wykorzystania tych koszulek.
( o tym jeszcze napiszę).
Pociełam koszulkę i fajnie się bawiliśmy( o tym w innym poście).

A ten post jest o tym jak z rękawa ,powstało ,,chustko-coś” ,na głowę… dla Marysi

 Koszulka została pozbawiona rękawa….( wyrównałam brzegi oczywiście)

 A potem włożyliśmy go na głowę Marynii….

 Bawełniana chustka na końcach  zwija się w rulonik i nie trzeba jej obszywać…

 Oczywiście w wersji full można naszyć kwiatuszki czy inne upiększacze.
W naszym przypadku upiększaczem chustki jest Marysia 🙂

Ten post ma 6 komentarzy

  1. W pogoni za E.

    Chustka bardzo fajna…ale najpiękniejszy jest Upiększacz:D

  2. Gosia

    wygląda cudnie, Marysia oczywiscie!

  3. aeljot

    Wspaniały pomysł.

  4. iimajka

    rewelacja 🙂 I zgadzam się, że upiększaczem jest córa 🙂

  5. getmama

    rewelacja!! w życiu bym nie wpadła, a u nas chustki schodzą w każdej ilości bo raz je uwielbiamy, a dwa gubimy:)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.