Taplanie w sianie.

To był cudowny czas. Beztroskiej zabawy na sianie.
I dzień Taty też cudny…
Dzień spędziliśmy na wsi .Było przedstawienie w stodole. Ja byłam kotkiem, potem granie i śpiewanie, ognisko, i taplanie się w sianie do wieczora.
Dzieci szczęśliwe….. my też.

Ten post ma 3 komentarzy

  1. Anja

    Świetna zabawa, potwierdzam, w zeszłym roku w środku wielkiego miasta z okazji "jarmarku świętojańskiego" pozwoliłam w kopie siana napaść na siebie chyba 12stce dzieci… zadowoleni wszyscy 🙂

  2. asiami

    O tak, bo to o radość dzieci tu chodzi. Tych naszych w środku nas też 😉

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.