Taboret z książkami

                                               Po ostatniej wizycie w bibliotece .
                                             A miało być po jednej książce na łebka.

Ten post ma 12 komentarzy

  1. Martamelka

    wow super,że możecie tyle książek mieć na raz z biblioteki.Przy mojej jedynaczce maksymalnie możemy sześć.
    I kolejny powód do tego aby mieć więcej dzieci niż jedno 😀

    1. asiami

      Cieszę się że czujesz się zmotywowana ;-)))))))

  2. Buba Bajdocja

    Ja też nigdy nie mogę się oprzeć i targam te książki w jedną i w drugą stronę 🙂
    Na jedną kartę można wypożyczyć 10 książek. Jako rodzina 3-osobowa mamy 3 karty 😉

    1. asiami

      ja mam ogromne trudności z oparciem się książkowej pokusie …… upatrzyłam sobie w ikei taki wózeczek na kółkach- będę w nim wozić książki z i do biblioteki

  3. aeljot

    U nas zawsze podobnie 😉 Do tego pani bibliotekarka nas zna, dziewczyny lubi więc i większe ilości przynosimy 🙂

    1. asiami

      My też po znajomosciach ;-))))

  4. MyWay

    na bogato:) Właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że NIGDY nie byłam z Chłopakami w bibliotece:D Wprawdzie bałabym się, że Fil zniszczy książki ale Miko.. ten to chętnie "czyta":) zostaje ze mną gdy Fil u Niani więc może warto zaliczyć wizytę w tym miejscu?:) się okaże 🙂

    1. asiami

      MyWay- koniecznie wybierz sie do biblioteki z chłopakami. Biblioteki zmieniły się bardzo jest duz o nowości i zajęcia dla dzieci , kaciki . Bardzo Cie zachecam-w kolicy napewno znajdziesz a jeśli nie to szukaj wojewódzkich…. Powodzenia

  5. mamajanka

    ja zawszę na moja kartę (limit 4) wyproszę dodatkową książeczkę dla J., ale właściwie jeszcze nie pytałam czy nie może mieć własnej – chyba pójdę jutro 😛
    u nas niestety nie ma tak wielkiego wyboru – Tytusa.. na przykład nie widziałam ŻADNEGO, a ten Wasz wygląda zachęcająco

    1. asiami

      Mamo Janka- po pierwsze zapisuj się szybko na świerszczyka 😉 po drugie zapisz Janka do biblioteki. Jesli dziecko ma pesel można już Je zapisać do biblioteki. U nas w Dolnośląskiej bibliotece Tytusa jest fuuul- jak coś to na swoją kartę mogę Ci wypożyczyć i posłać- a Ty poczytasz i odeślesz ;-)))

  6. asiami

    Kochane to może Wam zdradzę kilka tajemnic związanych z biblioteką- otóż miałm tą cudną możliwośc pracowania przez półtora roku w bibliotece w dziale pracy z dziećmi. Działo się w nim i dzieje mnóstwo rzeczy- zajęcia dla maluchów, dla starszaków, lekcje biblioteczne od zerówki po liceum, spotkania autorksie, akcje wielkie, klub dla rodziców…… Obcowałam z książkami na codzień- to było niesamowite tyle nowości i starszych ksiażek przypominjacych dzieciństwo….. Byłam na bieżąco i zawsze z pracy wracałam z kilkoma ksiażkami. Moje dzieci przyzwyczaiły sie że mama wraca z pracy z jakaś książką….. Patrzyłam na mamy,które przychodziły z maluszkami,w bibliotece znalazły sobie fajne miejsce na spędzenie przedpołudniowych godzin, dzieci sie bawiły a mama mogła uściąść i poszukać książek dla siebie lub poczytać na miejscu….
    Tęsknię za tym czasem! Prowadzę raz w miesiącu zajęcia SPOKO-POKO w Dolnośląskiej Bibliotece we Wrocławiu – zapraszam. Można miło spedzić czas wśród książek.
    Jeśli chodzi o zapisanie dziecka do biblioteki to jeśli ma pesel to już można wyrobić mu kartę. Zapisujcie się całymi rodzinami- można wtedy więcej książek wypożyczyć:-) Pozdrawiam książkowo !

  7. Marta W.

    Ja książki córki trzymam w skrzyni, bo mnie już męczyło układanie na półce kilka razy dziennie (bardzo lubi czytać książeczki:-) Do biblioteki też lubimy chodzić…

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.