Trzebnica kojarzy mi się ze świętem Św. Jadwigi (16.10). W dzieciństwie jeździlismy z rodzicami na odpust.
Z okien mojego rodzinnego domu widac było ciuchcię jadącą po torach do Trzebnicy.
Nazywaliśmy ją JADWIŚCIA.
Trzebnica to także spacery po Lasku Bukowym- gdy źle jest i gdy chcę uciec od wszystkiego na chwilę….
I jeszcze pielgrzymka do Częstochowy, gdzie Trzebnica jest pierwszym postojem nocnym i ta pielgrzymka trzebnicka gdy się idzie do Św, Jadwigi…. w październiku
Trasa JADWISI przez wiele lat była wyłączona z ruchu pociągów. Na torach rosła trawa.
Od chyba dwóch lat podąża nimi SZYNOBUS.
Ta wycieczka chodziła mi po głowie od dawna.
Korzystając z pogody wybraliśmy się tydzień temu szynobusem na basen.
Staś był na wymiance rodzinnej na wsi, a my potem gościliśmy kuzynów u siebie ,wiec pojechaliśmy małą, grupką zorganizowaną.
Ruszyliśmy z Nadodrza
Rozkład jazdy szynobusa TU
Za bilety w jedną stronę zapłaciłam 22 zł
Widoki z okna szynobusu
Zdjęcia w wykonaniu Stasia
Basen bardzo nam się spodobał. Duży, wiele atrakcji, zjeżdżalnie dwie, trawa i sąsiedstwo lasu bukowego daje odrobinę cienia.
Tużo miejsca dla tych ,co jeszcze nie pływają i to co, maluszkom ,a zwłaszcza ich mamą się podoba to to, że strefa dla małych dzieci jest zupełnie odłączona od całości co pozwala na bezpieczne pląsy w wodzie malutkim pływakom.
TU więcej o basenie
Mania oczywiście trzęsąc się nie chciała wychodzić z basenu. Nie jest mi zimno-mówiła przez zęby….
Staś w siódmym niebie
Cena biletów trochę mnie zaskoczyła za 6 godziny pobytu zapłaciliśmy 63 zł ( troche dużo) w porównaniu z Oleśnicą , ktorą jutro zamierzamy odwiedzić.
Po upalnym dniu wróciliśmy klimatyzowanym szynobusem do domu.
Super atrakcje!
Widać, że zabawa była udana 🙂
P.S. Zapraszam do mnie na candy!
http://oo-lexiesart.blogspot.com/2013/07/candy.html
Tak, szynobus to fajna sprawa, nawet, gdy nie ma na końcu trasy basenu. A jak jest – to juz super!