Pamiętacie może jak robiliśmy mało?
TU MOŻNA ZOBACZYĆ
Tym razem zrobiliśmy ser.
Mleko od wiejskiej,prawdziwej krowy mieliśmy 😉
Oczywiście trzeba takie mleko odstawić na zsiadłe. W takiej temperaturze zsiada się bardzo szybko
Następne wlewamy mleko do garnka. Jeśli chcemy uzyskać bardziej łusty ser to wlewamy mleko razem z warstwą powstałej śmietanki. Jeśli ma być chudszy to śmietankę zciągamy i wykorzystujemy w inny sposób.
Mleko gotujemy na małym ogniu. Gdy zaczną się tworzyć bryłki zciągamy z ognia i przelewamy przez druszlak wycielony lnianą ścierczką.
Jeśli zależy nam na serwatce (do picia,do racuchów, nalesników) to druszlak umieszczamy w miseczce aby serwatka nie ,,uciekła”.
Czekamy aż serwatka sobie spokojnie przeleci przez ściereczkę. Możemy lekko odcisnąć łyżką.
Następnie wyciągamy ściereczkę z zawartością i zawijamy. Układamy na desce,przyciskamy druga deską do krojenia lub talerzem i przyciskamy kamieniem (tu przydają się te przywiezione z wakacji).
Pozostała serwatka sobie skapuje.Ser się wiąże, przyberając kształ zawiniątka. Jeśli mamy miejsce w lodówce to możmy umieścić deski z serem w lodówce (oczywiście jak ostygnie i się odsączy).
Po kilku godzinach ser gotowy . Rozwijamy zawiniątko i proszę…
Ser pyszny – jak w kuchni Babci Heli.
Smaczności serowe!
Już mnie chyba nic u Ciebie nie zdziwi 🙂 Prawdziwa Kobieta renesansu albo raczej swojsko brzmiąca Matka Polka 🙂 Zawsze coś ciekawego u Ciebie 🙂
No tak Matka Polka jak każda z nas ;-))))
Dziekuję Ci za dobre słowa!!!!
No proszę, a u nas tez o twarożku:) Ale sami jeszcze nie robiliśmy, masła takoż. Bo nie mamy prawdziwej krowy na podorędziu.
Moja Kochana Teściowa taki robiła – ja własny twaróg robię tylko do paschy.
Smacznego!