Ostatnio zajęci bardzo byliśmy.
Za nami targi przedszkolaka, do których przygotowań było mnóstwo…
No i kaczuszki się wylęgły -byśmy mogli pokazać je na targach dzieciom , które takiej możliwości nie mają.
Kaczuszki mieszkały z nami 3 dni. Istne szaleństwo . Maria przejęta, Staś bardzo opiekuńczy.
Teraz mieszkają sobie w wesołej zagrodzie.
Małe kaczuszki , jedzą, piją i… śpią .Zupełnie jak noworodek, tylko w momentach aktywności bardziej ruchliwe…
To bardzo ciekawe doświadczenie, kiedy dzieci mogą zająć się tak małymi zwierzątkami. Maria po przebudzeniu do razu biegła do kaczuszek .Staś doskonale wiedział ,że kaczuszki potrzebują świeżej wody ….,że trzeba zmienić posłanie…
Troska -fajne słowo.
Od czerwca ruszamy z zajęciami w Wesołej Zagrodzie.
Wczoraj urodziło się 12 małych prosiątek( słodkie)- nie chciałam robić zdjęć. Następnym razem…
Jeeeeejku! Jakie one są cudne!!! jak ja Wam zazdroszczę! Kaczuszek, a świnek chyba jeszcze bardziej! co ja bym dała za domek pod miastem z własnymi kaczuszkami, ehhhh! CUDO!
My mieszkamy w mieście, w bloku 🙁
Na wsi mamy zaprzyjaźnione gospodarstwo, w którym czujemy się jak u siebie i tworzymy tam Wesołą Zagrodę.
Domek na wsi też nam się marzy…