Nie, nie nie rozmnażamy się w tempie rozmnażania zajęcy z porzedniego postu.
U nas nadal DWÓJKA.
Gdy dzieci zasypiają ,dom ogarnięty, a pałeczkę w kuchni przejmuje Boschenka i starcza jeszcze trochę sił, można poczytać.
PIĘCIORO DZIECI I COŚ EDITH NESBIT
Kasiążka rozpoczyna się fragmentem z cyku DALEKOOOOOOOOO JESZCZE – – chyba każdy rodzic przeżył to choć raz, kiedy podróż się przedłużała ,a dzieci już nie mogły doczekać się celu podróży.
Rodzeństwo Antea, Janeczka, Robert, Cyryl i Baranek wyjeżdżają na wieś, gdzie czeka ich mnóstwo przygód.Jadą do Białego Domku na szczycie wzgórza.
Też chciałabym aby moje dzieci mogły spędzać kilka miesięcy na wsi. Boso na łace, wśród drzew ,łapiąc każdy promień słońca, jedząc na tarasie pyszne domowe obiadki.
Wracamy do książki…..
Dzieci podczas jednego ze swoich spacerów , w kamieniołomie wygrzebują z piasku Piaskoludka, włochate COŚ. To coś oferuje spełnienie jednego życzenia dziennie.
I się zaczyna….. Dzieci chcą być piękne jak słoneczny dzień. Proszą o mnóstwo pieniądzy ,o skrzydła i…..
( nie będę wymieniać kolejnych życzeń, szkoda zdradzać) o zamek też…
Piaskoludek spełnia życzenia ale nie wypowiada żadnych zaklęć, nie tworzy się dym, nie mieszają się jakieś mikstury. Po prostu spełnia ,choć dzieci czasem nawet nie wiedzą ,że to życzenie zostało już spełninone.To mi się podoba ,że czytelnik nie jest wprowadzany w świat czarów czy magii.
Za każdym razem dzieci doświadczają dobrodziejstwa spełnionego życzenia ale również konsekwencji ich pragnienia.Czasem niestety spełnione życzenie nie uszczęśliwia ,wręcz przeciwnie daje powód do przykrych doświadczeń ,a czasem nawet łez. Skłania to dzieci do przemyśleń i ważenia słów.
Po kilku trudnych doświadczeniach związanych z pochopnym wypowiadaniem życzeń do spełnienia ,dzieci zaczynają zastanawiać się nad tym czy wypowiedziane życzenie będzie niosło ze sobą dobro dla tych których dotyczy .
Każde spełnione życzenie trwało do zachodu słońca.
Pozwalało to dzieciom na to, że mogły przeczekać trudy i znosiły dzielnie niedogodności wiedząc, że nastąpi kres ….. po zachodzie.
,, Pięcioro dzieci i coś ” wciąga czytelnika proponując mu udział w przeżywaniu przygód z rodzeństwem ale też delikatnie przekazuje mądrości życiowe .
Zaznaczyłam sobie nawet kilka fragmentów ołówkiem.
Z resztą poczytajcie:
,, Tatuś mówi że nigdy nie powinniśmy się niczego bać , jeżeli nie zrobiliśmy nic złego i zawsze mówimy prawdę”
,,…A jeśli spróbujemy nie wierzyć w coś , o czym jesteśmy przekonani, że jest prawdą , wywiera to jak najgorszy wpływ na usposobienie.”
A tu jaka piękna wskazówka dla małżeństw, którym na sobie zależy” ;-):
,, Powoli z trudem podniósł się z ziemi i wrócił do domu. I przez cały ten dzień był tak miły dla swojej żony , że pani ogrodnikowa , uszczęśliwiona wciąż powtarzała:,, Mój Boże , co też się stało z tym człowiekiem?” Włożyła więc nową sukienkę,zawiązała na szyi błękitną kokardę i wyglądała tak pięknie, że ogrodnik stał się jeszcze milszy niż przedtem. Może więc nasze uskrzydlone dzieci naprawdę dokonały tego dnia dobrego uczynku. Ale jeśli tak, był to jedyny ich dobry uczynek. Bo doprawdy nic tak nie wpędza człowieka w tarapaty jak skrzydła. Choć z drugiej strony , nie ma to jak skrzydła , żeby wydobyć się z tarapatów.”
Wskazówka również dla rodziców:
,,Ludzie naprawdę mądrzy pozwalają dzieciom wybierać co tylko zechcą, bo dzieci są zwykle głupiutkie i niedoświadczone i często całkiem niechcący wybierają rzecz naprawdę pouczającą.„
Także Kochane Żony i Mężowie, Mamusie i Tatusiowie- nawet w klasyce literatury młodzieżowej zdarza się przeczytać kilka słów , które a nuż się nam w danej chwili przydadzą.
A na koniec najpiekniejsze słowa jakie można wypowiedzieć do małego chłopca ( wypowiedziała je cyganka , która bardzo chciała mieć Baranka, czyli najmłodszego z rodzeństwa)-
,,- Niech będzie odważny i niech ma głowę mocną do myślenia i serce mocne do kochania, i ręce mocne do pracy , i niech ma nogi mocne do chodzenia, i zawsze niech wraca zdrowy do swojego domu”
Polecam !
Uskrzydlona AsiaMi ( ,, a skrzydła były ogromne i piękniejsze niż wszystko , co mogliście sobie wyobrazić . Były miękkie i gładkie , a każde piórko leżało dokładnie na swoim miejscu . Piórka te były najpiękniejszych kolorów i wyglądąły jak tęcza… „)
Wszystkie cytowane fragmenty pochodzą z książki pt. PIECIORO DZIECI I COŚ . Edith Nesbit
Wyd. ZNAK Emotikon 2013
JUŻ WKRÓTCE NASTĘPNA CZĘŚĆ PRZYGÓD: ,, FENIKS I DYWAN”
Pamiętam jeszcze z dzieciństwa…:-)
A ja własnie nie czytałam w dzieciństwie. Ale nadrobiłam… 😉
Czytaliśmy i bardzo nam się podobało 🙂
Ja też czekam na reakcję Stasia. Chciałam najpierw sama przeczytać. Pięcioro stoi w kolejce , bo Staś ostatnio czyta i czyta , słucha i słucha! 😉
Jest jeszcze "Historia amuletu" 🙂
Wszystkie trzy mam, czytałam nie tylko we wczesnym dzieciństwie, ale i w młodości 🙂
A ja nie przepadałam za tym jako dziecko, oglądałam serial, raczej mnie drażnił i przerażał ten potworek piaskowy, niż wciągała historia.
Nie oglądałam serialu. W książce opisy Piaskoludka są krótkie i nie odstraszają