Niedziela.
Budzik nastawiony na 5 rano. Bus o 6:00 i jazda do Stolicy .
Po co ?????
A po to aby zakukać!
Sobie????
Nie!!!!!!
Zatem komu ????
JARECKIEJ!!!!!!!!!!!!!!!!!
To było niesamowite uczucie. Spotkać się z Dziewczynami , które znam jedynie z blogowego świata. Takiego schowanego za monitorem. A jeszcze bardziej niesamowite było czekanie w strojach za kurtyną , na Jerecką, której też jeszcze nikt z nas w życiu nie widział……….
Dobrze ,że Jarecki, którego też jeszcze nikt z nas w życiu nie widział, był w kontakcie smsowym z jedną z nas.
Przyszedł sms – za 5 min jesteśmy !!!!!!
No i zaczęło się wyczekiwanie…..
Aż w końcu teatrzyk im. Jareckiej rozpoczął spektakl…….
Na deski a raczej podłogę usłaną trawą z materiału trawę udającego wzięliśmy
PRZYJACIÓŁ A. Mickiewicza
Sylwia z TWO TEA TO ROOM TWO TWO
jako narrator powaliła mnie na łopatki, wygłaszając z pamięci cały tekst bajki…..
WIEWIÓRA jak na gotującą mamę przystało oprócz odgrywania swej kwestii wąchała … łyżki !
Na wąchaniu jeszcze jedna rola polegała. NIEDŹWIEDŹ zatrzymany w mieście przez jakieś marsze okolicznościowe wpał na ostatnią chwilę ale za to jak …….. wąchał!!!!!!
Mój tekst za to był bardzo ambity i jakże mocno wpływający na akcję…. KU-KU
Bo kukułką byłam……………..
Niektórzy aktorzy LESZEK czytali tekst z miski, niektórzy słowa nie mogli wydusić z siebie ,bo zajęci byli wąchaniem, chichraniem po pachy, a co poniektórzy musieli stać jako DRZEWO w pionie ,co by liście z drzewa nie padły z hukiem na ziemię…
Tu zostałam przyłapana tuż przed wejściem na scenę… Niech nikt przypadkiem nie myśli ,że obmyślałam aby coś komuś podrzucić -jako kukułka.
Sytuacja zupełnie odmienna się zdarzyła , bo w moje ramiona za chwil kilka wpadł Piątek Jarecki i …… zakochałam się…. tak bardzo, że do swojego gniazda chętnie bym przyjęła ;-)))))
No Jaracka też nie mogła się pozbierać i tak jak JARECKA sama nazwała w pomroczności wielkiej była .
Po spektaklu, kiedy emocje opadły ….. kawa i herbata i tort smakowały przepysznie!
A to nasz MENADŻER – JARECKI -GAWRON
Wszystkie zdjęcie autorstwa FOTOGRAFA .
A. Mickiewicz PRZYJACIELE
Nie masz teraz prawdziwej przyjaźni na świecie;
Ostatni znam jej przykład w oszmiańskim powiecie.
Tam żył Mieszek, kum Leszka, i kum Mieszka Leszek.
Z tych, co to: gdzie ty, tam ja, – co moje, to twoje.
Mówiono o nich. że gdy znaleźli orzeszek,
Ziarnko dzielili na dwoje;
Słowem, tacy przyjaciele,
Jakich i wtenczas liczono niewiele.
Rzekłbyś; dwójduch w jednym ciele.
O tej swojej przyjazni raz w cieniu dąbrowy
Kiedy gadali, łącząc swojo czułe mowy
Do kukań zozul i krakań gawronich,
Alić ryknęło raptem coś koło nich.
Leszek na dąb; nuż po pniu skakać jak dzięciołek.
Mieszek tej sztuki nie umie,
Tylko wyciąga z dołu ręce: „Kumie!”
Kum już wylazł na wierzchołek.
Ledwie Mieszkowi był czas zmrużyć oczy,
Zbladnąć, paść na twarz: a już niedźwiedź kroczy.
Trafia na ciało, maca: jak trup leży;
Wącha: a z tego zapachu,
Który mógł być skutkiem strachu.
Wnosi, że to nieboszczyk i że już nieświeży.
Więc mruknąwszy ze wzgardą odwraca się w knieję,
Bo niedźwiedź Litwin miąs nieświeżych nie je.
Dopieroż Mieszek odżył… „Było z tobą krucho! –
Woła kum, – szczęście, Mieszku, że cię nie zadrapał!
Ale co on tak długo tam nad tobą sapał.
Jak gdyby coś miał powiadać na ucho?”
„Powiedział mi – rzekł Mieszek – przysłowie niedźwiedzie:
Że prawdziwych przyjaciół poznajemy w NECIE
To było niesamowite. Dzięki wielkie dla Jareckich i całej EKIPY!!!
🙂
A ja dzięki zdjęciom mogłam wreszcie zobaczyć Ciebie 🙂
Super miałyście zabawę 🙂
Zabawa naprawdę była super.
Cudowny pomysł 🙂
Pomysł być rzeczywiście cudnym wyzwaniem.
Aśku Kochany :)))) Mnie totalnie rozłożyło na łopatki, jak powiedziałaś: jadę do Warszawy, żeby zakukać :))) To było coś niesamowitego!!! Kosmitki z nas :)))) ściskam mocno!!!!
Ale to kukanie pozwoliło mi rozwinąć skrzydła- patrz zdjecie nr 3………
Usciski mocno odwaziemniam 😉
Zgadzam sie z Sylwią, jesteście kosmitkami :))) w najlepszym znaczeniu tego slowa 🙂
kukułka byłaś niezwykła 🙂 kuku jak żadne inne! w ogóle emocje wspaniałe, a co do Piątka to i mnie coś tam załaskotało w macicy 🙂
czy mi komentarz zjadło czy coś się dziwnie wyświetliło??? nie wiem 🙁
co istotne: nikt nie kuku tak jak Ty!!! a przez Piątka małego i mnie coś tam w macicy załaskotało 🙂
Buziaki 🙂
Spok wszystko sie wyświetliło. Dzięki za uznanie dla mojego KU_KU.
Zobaczymy jakie skutki będzie miło to spotkanie dla nas ;-))))))))))))))))))))))))))))))))))) Może TRÓJIKI 😉
haha, genialnie :))
To musi być fajnie przeżycie spotkać koleżanki z blogowego świata 😉
A całą drogę powrotną przechrapałyśmy 🙂
No to teraz już razem z Jarecka stolicę trzeba waszym teatrem podbijać co by i inni mieli tyle radości co wy 🙂
Świetna sprawa! 🙂
:)))