… na ziarnku grochu

Bardzo lubię robić sobotnie zakupy na Zielonym Rynku. Można spotkać tam Babcie Kwiaciarki, które sprzedają to, co uda im się wyhodować…
Dziś kupiliśmy wiele warzyw, które otworzyły bramkę do wielu zabaw.
Najwięcej entuzjazmu wzbudził zielony groszek.

Największą tajemnicą strączka jest to , co kryje w środku. Na Stasiu nie zrobiło to już dużego wrażenia ale Marynia była pod wielkim wrażeniem odkrycia, że w środku są małe groszki.

Od razu małe paluszki zaczęły ćwiczyć łapanie małych kuleczek.Wszystkie oczywiście lądowały w buzi.
Marysia , gdy się najadła groszku ,spokojnie umieszczała kuleczki w kaczuszkach.

 Tę zabawę Marynia bardzo lubi.Pisałam już o kaczuszkach TU.

Staś natomiast wykorzystał łupinki po groszczku i pełne strąki do bitwy morskiej w misce .
 Ćwiczył dmuchanie….

Przy okazji tej  zabawy można doskonalić liczenie ziarenek( dodawanie, odejmowanie, porównywanie, w którym strączku wiecej ziarenek) To ćwiczenia dla starszaczków.

 Bawiliśmy się też wierszykiem:

Pięć ziarenek groszku w jednym strąku mieszka
Jedno rosło, drugie rosło, rosła cała reszta.
Rosły tak bez przerwy, rosły z całej siły
Aż pewnego dnia …
Trach i wystrzeliły!!!!

( w trakcie tej zabawy używamy paluszków i na ,,trach „energicznie klaszczemy w dłonie)
Smacznej zabawy!

Ten post ma jeden komentarz

  1. Anonimowy

    ślicznie! Bardzo mi się podoba Wasz wierszyk… 😉
    Pozdrawiam z dalekiego Montrealu,
    PaniTanguera

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.