Biała farba , kawałek płytki terakotowej , która została ,
wykałaczka i zmysł artystyczny Marysi 🙂
Malujemy wałeczkiem po terakocie( farba biała akrylowa) , następnie wykałaczką rysujemy.
Włala 😉 :
-Kto to?- pytam
-Merida Waleczna!
Zaskoczenie moje było tym większe, że Marynia sama wymyśliła sobie technikę . Ja Jej tylko podsunęłam pomysł z malowaniem po płytce. Temat dzieła – autorstwa Marii.
O samy filmie słów kilka:
Staś bardzo chciał iść na ten fim do kina. Ale choróbska coś nam skutecznie przeszkadzały. I w sumie dobrze ,bo obejrzeliśmy go w domu . Najpierw obejrzałam go z mężem.
Sam film ma dużo scen, które mogą dziecko przestraszyć- chodzi o te z niedźwiedziem- ale jak to przegadamy to spoko….
W filmie pojawia się temat magii, rzucania czarów… I nad tym się długo zastanawiałam , ponieważ tych tematów nie akceptujemy. Ale … to co mnie w tym filmie na plus zaskoczyło to to ,że w jasny sposób pokazano ( nie wiem czy taki był zamysł twórców), że czary są złe. Widać bardzo czytelnie konsekwencje rzucenia czaru na mamę Meridy. Dziecko widzi granice miedzy dobrem a złem. To ważne!!! ( najgorsze jest kiedy w fimach pokazuje się dziecku ,że zło jest dobre)
Ciekawy wątek to relacja córka-mama ( daje do myślenia ) i małżeństwo rodziców Meridy . Świetnie żona wspiera męża ( występ przed przyszłymi zięciami) no i mąż walczy o żonę 🙂
Mania nie oglądała całego filmu , tylko te fragmenty, które były spokojne. Wypożyczyłam z biblioteki ( Dolośląskiej Publicznej- mojej ulubionej) książkę z ilustracjami z filmu i czytałyśmy w trakcie ,gdy tata i Staś oglądali film.
I proszę potem Mania narysowała Meridę ….
Pozdrowienia słoneczne !
Nad Wrocławiem piękne, błękitne niebo i TYLE słońca w całym mieście 😉
Myślę ,że efekt byłby bardziej czytelny gdyby płytki miały ciemniejszy kolor.
Fajnie masz…
Mój Szymon jeszcze za mały na filmy-teraz na topie Bolek i Lolek,Reksio i Krecik…
a na wspólne rysowanie muszę poczekać-narazie skutecznie przeszkadza w moich twórczych wysiłkach….
pozdrawiam
poczekaj jeszcze trochę….. czas szybko leci ….
dzisiaj w pogodzie mówili, że najpiękniej będzie właśnie we Wrocławiu 😉
A mi samej bajka bardzo się podobala 🙂
super dzieło 😀
Merida stała się niedawno moją ulubioną bajką! Mi magia w bajkach raczej nie przeszkadza a pozatym uwielbiam tą buntowniczą, niezalezną dziewczynkę 🙂
Merida mnie się też bardzo podoba- przypomina mi moją Marysię ;-)))))
Dobrze, że Mania jeszcze nie strzela z łuku.
Poznałam po włosach! 😀
Merida jak malowana 🙂
Ja również zwracam uwagę na podobne rzeczy w bajkach dla dzieci. Widzę też coraz częściej, że ostatnio produkowane kreskówki są raczej dla dorosłych niż dla dzieci.
Dziękuję za Twoje uwagi odnośnie filmu.
Miło się czyta 😉
Pozdrawiam i zapraszam do siebie. 😉
u nas po remontach wycinanie z resztek tapet…:-)
Meridy nie znam, ale teraz to juz musze poznac!