Konewkowo nam

Wyprawa na działkę.
W torbie dobre jedzonko, kocyk, a w rękę… konewka.
Po co? Aby podlewać roślinki i dobrze się bawić.

Konewkę zrobiliśmy z butelki po płynie do mycia podłogi.Butelki są poręczne , bo mają wygodny uchwyt. Tata zrobił dziurki w nakrętce gorącym gwoździem.
Butelki celowo nie do końca pozbawione nalejek , bo zdzieranie papieru to też świetne  ćwiczenie  pluszków dla maluchów i starszaków.

 

Dzieciaczki szczęśliwe i uśmiechnięte, bo oprócz roślinek świetnie się podlewa samego siebie i rodzinkę wokół.

Ten post ma jeden komentarz

  1. Panna Malwinna

    widzę, że mieliście świetną zabawę;) oj tak podlewanie rodzinki musi być wielką frajdą;)

    pozdrawiam

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.