Czas przed świętami ,to czas cudownych zapachów.
Zapachów, nowych ale i takich , które przenoszą nas w świat dzieciństwa i dobrych chwil.
Gdy czuję suszone owoce , widzę moją Babcie Helę ;-))))
Zapach otwieranych paczek pod choinką- pomarańcz, jabłko, orzechy….
i zapach olejków dodawanych do makowca, zapach pierników….
i smażonej ryby i świerku i wysprzątanego domu ….
Przed świętami dużo się u nas piecze więc można nazbierać flakoników po aromatach.
Aromato-zabawa polega na dopasowaniu nakrętki do flakonika o takim samym zapachu.
Marynia bardzo lubi nalewać herbatę z flakoników do filiżanek.Bardzo podoba się Manii to, że mają
takie maleńkie uszko i można za nie trzymać.
W mobilnej kuchence ma cały komplet pachnących flakoników.
Asiu, z nieba mi spadasz z tym pomysłem! Właśnie siedzę i rozmyślam, w co tu ponalewać i ponasypywać świąteczne aromaty do zmysłowych zabaw:) – już wiem:) dzięki!
Mój młodszy syn też lubi takie zabawy. W kuchni wącha wszystkie przyprawy a w łazience szampony:-)
Do dziś pamiętam mój dziecięcy zachwyt jaki wzbudzały we mnie te flakoniki 😉
Jakiś czas temu poszłam do sklepu i kupiłam wszystkie zapachy jakie były, właśnie do zmysłowych zabaw. Te buteleczki wciąż mnie zachwycają – wcale się Manii nie dziwię ;-)))