Nasze wieczory wydają się nie mieć końca.
Leżymy już prawie przywitani ze snem ,a tu jeszcze : ,,czytaj mamuniu”
Książek u nas naprawdę sporo i Mania ma taki dar wyszukiwania……
W piątek nasze czytanie wcale nie zakończyło się wtuleniem w poduszkę i słodkim snem, tylko chichotami, że brzuch pękały ,a łzy ze śmiechu ocieraliśmy…..
Wpadł nam znowu w ręce NIESMACZNIK Natalii Usenko i wiersz
OBIAD DLA KRÓLA
W królewskiej kuchni Kucharz Straszliwy
przyrządził dzisiaj dla wparwy
obiad dziwaczny i dość smrodliwy
Dwadzieścia cztery potrawy.
Dzik nadziewany watą i mydłem.
Zupa brzozowa.
Klopsy z powidłem.
Żaby po szkocku.
Szkot po żabsku.
Kluski gniecione w niemytym łapsku.
Budyń z buraka.
Śledź w czekoladzie.
Oślizgłych małży dwie pełne kadzie.
Smażone róże.
Sernik czosnkowy…
Resztę sam wymyśl.
Obiad masz z głowy!
No i zaczęło się wymyślanie ,,pysznego jedzonka”
Oto co wymyśliliśmy :
Sałatka ze zgniłego łóżka z paluszkami
Wychudły księżyc z ananasem
Hamak nadziewany muchami
Kszesło w polewie mydłowej
Skarpetka duszona w sosie własnym
Cuchnący but w trawie cytrynowej
Zupa z szafki
Ziemniaki z baterią słoneczną w sosie prądowym ( dzieci Elektryka) ;-)))))
Lody z szamponem
Roladki nadziewane klejem
Żyrafa nadziewana poduszką
Kompot z dżdżownicy
Zupa ze skarbonki
Zupa metalowo-piernikowa
Kotlety z poduszki
Placki schabowe
Drabinka pieczona….
i tak pewnie wymyślalibyśmy do rana ale gardłą nam wysiadły od śmiechu….
Przychodzi taki czas ,że dzieci uwielbiają tworzyć wierszyki o obrzydliwych rzeczach, o puszczaniu bąków, o kupie….. Potworzą ,powymyślają, pośmieją się i pójdą dalej….
A jeśli mama i tata mogą temu towarzyszyć – to jeszcze lepiej!
Choróbska nie odpuszczają . Wysmarkaliśmy już całe opakowanie papieru toaletowego, bo chusteczki znikały jak błyskawica.
Dziękujemy za życzenia zdrowia- przyjmujemy i czekamy na to by się wypełniły ;-))
Pozdrawiamy i dziękujemy ,że do nas zaglądacie!
I skąd ja znam te wszystkie obrzydliwce…:-)))
MOje Starszaki są na etapie pupy, kupy i bąków od pół roku i żadnymi piękniejszymi rzeczami się nie fascynują…:-))
A menu obiadowe extra-my też potworzymy regularnie podobne cudaki:-)
Zdrówka!!!