Zasypiamy ostatnio nie tylko czytając ale również przeliczając.
Marysia liczy co się da., a wystające paluchy spod kołdry też się do tego nadają.
Wypożyczyliśmy z biblioteki cudną książkę o zasypianiu, paluchach i o tym ,że można podróżować przed snem.
Książka zainspirowała nas do zabaw ze …… stopami
Tak , tak …..
O gilganiu już kiedyś pisałam
Powstała pewna opowieść.
O Pięciu Panienkach i Pięciu Chłopakach Rozrabiakach.
Oto oni:
One ciągle spały, a chłopaki się uśmiechały.
Największy Chłopak bardzo lubił przytulać się do Największej Śpiącej Panienki
I wtedy Panienkom dobrze się spało a Chłopakom dobrze się uśmiechało ;-)))
A na koniec gilgania, masowania i śmiania, upiekliśmy ciasteczka – stopy.
Ciasteczek upieczonych nie udało się nam obfocić, ponieważ zjadane były na bieżąco z balachy ;-)))
Książka ta posłużyła nam jeszcze do innych zabaw ale o tym może nastepnym razem.
O wędrowaniu przy zasypianiu
Iwona Chmielewska
Wyd. Hokus- Pokus 2006
Szukajcie w bibliotece ;-)))