Dziecko dla odważnych . Szkoła przetrwania
JESTEM ODWAŻNA!!!!!
Mam dzieci !!!!!
Mam dzieci !!!!!
Według Leszka Talko ,żeby mieć dzieci trzeba być odważnym.
A mężczyzna lubi być odważny !!!! I
dobrze jak jest
Kobieta chyba nie patrzy na pojawienie się dzieci przez pryzmat odwagi, bo gdy
ma odważnego ojca obok siebie ,to ze wszystkim da radę.
A mężczyzna lubi być odważny !!!! I
dobrze jak jest
Kobieta chyba nie patrzy na pojawienie się dzieci przez pryzmat odwagi, bo gdy
ma odważnego ojca obok siebie ,to ze wszystkim da radę.
,, Posiadanie dzieci
zmienia człowieka. Nie , wcale nie chodzi o to, że inni spacerują w czystych
ubraniach , a ja mam koszulkę usmarowaną czekoladą Kudłatej, a u góry zamoczoną
soczkiem Pitulka. Jestem w końcu ojcem , więc nie ma co się na mnie gapić i
pokazywać palcami”
zmienia człowieka. Nie , wcale nie chodzi o to, że inni spacerują w czystych
ubraniach , a ja mam koszulkę usmarowaną czekoladą Kudłatej, a u góry zamoczoną
soczkiem Pitulka. Jestem w końcu ojcem , więc nie ma co się na mnie gapić i
pokazywać palcami”
W książce zobaczysz jak wygląda oczekiwanie i wychowywanie dzieci z
punktu widzenia ojca.
To ciekawe doświadczenie- zwłaszcza gdy czyta tę książkę rodzic płci przeciwnej.
Popatrzyłam na pewne wydarzenia rodzinne z perspektywy taty, który angażuje się
pomaga, przeżywa , odnosi sukcesy ale też doświadcza porażki i szczerz mówiąc często byłam pewna podziwu.
Książka podzielona jest na 4 części :
-Dla poczatkujących -czyli rodzice z jednym dzieckiem (pojawia
się Pitu)
-Dla średnio zaawansowanych -czyli rodzice z dwojgiem dzieci (pojawia się
Kudłata)
-Dla profesjonalistów- gdy dzieci jest nadal dwoje ale wiedzą już czego chcą i
nie koniecznie tego czego chcą rodzice
-I dla zawodowców- czyli gdy dzieci nadal jest dwoje ale można się z nimi
dogadać
się Pitu)
-Dla średnio zaawansowanych -czyli rodzice z dwojgiem dzieci (pojawia się
Kudłata)
-Dla profesjonalistów- gdy dzieci jest nadal dwoje ale wiedzą już czego chcą i
nie koniecznie tego czego chcą rodzice
-I dla zawodowców- czyli gdy dzieci nadal jest dwoje ale można się z nimi
dogadać
I tak, niezależnie w jakim jesteś wieku , na jakim etapie
rodzicielstwa, każdą część warto przeczytać.
Z uśmiechem na twarzy;-)
Możesz sobie przypomnieć
to ,co przeżywałeś jakiś czas temu ale możesz również upewnić się, że
dzieci to wielkie szczęście ale też ogromny wysiłek nie tylko fizyczny ale i psychiczny dla
rodziców.
rodzicielstwa, każdą część warto przeczytać.
Z uśmiechem na twarzy;-)
Możesz sobie przypomnieć
to ,co przeżywałeś jakiś czas temu ale możesz również upewnić się, że
dzieci to wielkie szczęście ale też ogromny wysiłek nie tylko fizyczny ale i psychiczny dla
rodziców.
,,
Jedyne co zapamiętałem z lekcji chemii w szkole , to opowieść o gazie.
Mianowicie gaz wypuszczony z pojemnika zajmuje całą dostępną przestrzeń. Otóż
nasze dzieci zachowują się identycznie . zajęły całą dostępną przestrzeń.”
W wielu rozdziałach utożsamiałam się bardzo z tym co przeżywali Leszek i Monika. Chociażby wczesne wstawanie-
nam się udało, zazwyczaj wstawaliśmy o 6
a nie tak jak Talkowie o 4 rano
Jest taki rozdział, w którym dowiadujemy się o 10 powodach , dla których warto
mieć dzieci.
Co zawdzięczamy naszym dzieciom , padło pytanie:
nam się udało, zazwyczaj wstawaliśmy o 6
a nie tak jak Talkowie o 4 rano
Jest taki rozdział, w którym dowiadujemy się o 10 powodach , dla których warto
mieć dzieci.
Co zawdzięczamy naszym dzieciom , padło pytanie:
……. ,, Wschody słońca.
-Wschody słońca?-zdziwiłem się.
-Nigdy w życiu nie zobaczyłabym wschodu słońca, gdyby nie Pitu…”
Autorowi z małżonką udało się wyjechać na urlop bez dziecka.
Pitu został u dziadków- o jak dobrze mieć dziadków którzy są w stanie wytłumaczyć
dziecku, że tata pojechał po soczek samolotem….
My do tej pory czekamy na taki urlop bez dzieci , co ja mówię urlop wekeend
chociaż
Pitu został u dziadków- o jak dobrze mieć dziadków którzy są w stanie wytłumaczyć
dziecku, że tata pojechał po soczek samolotem….
My do tej pory czekamy na taki urlop bez dzieci , co ja mówię urlop wekeend
chociaż
…. A czy to ,nie wydaje się wam być znajome: ,, … dzieci mają swoistą intuicję : ilekroć
obleją się czymś albo usmarują , natychmiast padają w ramiona rodzicom , chcąc się
z nimi dzielić swoim szczęściem.”
obleją się czymś albo usmarują , natychmiast padają w ramiona rodzicom , chcąc się
z nimi dzielić swoim szczęściem.”
Aaaa to: kiedy to rodzice obudzeni przysypiają , bo w pokoju
u dzieci zaległa cisza.. budzą się bo zbyt cicho i co …. po wejściu do pokoju
widzą Kudłatą, wymazaną kremem do pupy i Pitu też oberwał kremem…Znacie to????
Do dziś pamiętam jak trudno było zmyć sudokrem ze ściany i łóżeczka.
u dzieci zaległa cisza.. budzą się bo zbyt cicho i co …. po wejściu do pokoju
widzą Kudłatą, wymazaną kremem do pupy i Pitu też oberwał kremem…Znacie to????
Do dziś pamiętam jak trudno było zmyć sudokrem ze ściany i łóżeczka.
Ten fragment
rozczulił mnie do łez . Pamiętam Mania miała tak samo:
rozczulił mnie do łez . Pamiętam Mania miała tak samo:
,, Kiedy mamy chwilę spokoju , Kudłata
usiłuję wymusić na kubeczku z piciem , żeby sam do niej przyleciał. To niezwykłe,
ale nadal sądzi , że rykiem zmusi kubeczek znajdujący się w drugim końcu pokoju
do tego ,żeby zmaterializował się w jej ręku, a nie chce się jej zrobić trzech
kroków”
Czytając ten anty-poradnik czułam się jakbym oglądała super
noc kabaretową , choć były momenty kiedy byłam już zmęczona tym rozrabianiem
dzieci i traktowaniem rodziców jak dostawców czipsów, soków i
kinderniespodzianek, czy biszkoptów .
Chyba byłabym już bardziej stanowcza i wymagająca.
Ale dowiadujesz się, że konsekwencja rodziców
spada w miarę upływu czasu, a determinacja dziecka nie spada nigdy . I
coś w tym jest !
noc kabaretową , choć były momenty kiedy byłam już zmęczona tym rozrabianiem
dzieci i traktowaniem rodziców jak dostawców czipsów, soków i
kinderniespodzianek, czy biszkoptów .
Chyba byłabym już bardziej stanowcza i wymagająca.
Ale dowiadujesz się, że konsekwencja rodziców
spada w miarę upływu czasu, a determinacja dziecka nie spada nigdy . I
coś w tym jest !
,,Potrzebujemy codziennie dwunastu godzin
na dzieci , dziesięciu godzin na pracę , dwóch godzin na siebie, trzech godzin
żeby sobie poczytać i nie zwariować , siedmiu godzin na sen… To ile już mamy?
Za mało!’
Dlatego idę wykorzystać swoje godziny na spanie ;-), bo te
na czytanie już wykorzystałam.
na czytanie już wykorzystałam.
Kolejne zachęcająca recenzja

Książka wygląda na ciekawą i co ważniejsze wesołą, bo przecież potrzebujemy wiedzieć, ze nie tylko my, że inni też tak mają – że tak po prostu jest
tak wesoła to ona jest
Tyle już słyszałam o tej książce, że może w końcu ją przeczytam.
czyta sie fajnie, bo sie utożsamiasz z autorem
– przynajmiej ja tak mam
Oj może w końcu coś przeczytam.. bo ostatnio tylko kolekcjonuję
Ja czytam poźnym wieczorem a czasem nocą
Ale te akurat to czyta się szybko…. bo śmieszna jest i o normalnym życiu
A mi tak średnio podeszła… Tzn. zniechęciłam się początkiem i nie dotarłam do końca. Trochę nie moja bajka.