Ubiegłej niedzieli o poranku,dbając o to by każdy z domowników dostał zdrowe i smaczne niedzielne śniadanie, naszykowawszy garderobę niedzielną, ucałowawszy Męża i Dzieci , ulotniłam się.
Nie mogłam wykorzystać takiej okazji. Na obiad zaproszeni zostaliśmy do Teściów,więc niedzielnej krzątaniny przy garach nie było w planach.
Wsiadłam do komunikacji miejskiej i przesiadając się dwa razy dojechałam do MŁYNA.(targowisko ze starociami, i nie tylko) Można rzecz: Młyn, mydło i powidło 😉
Zamysł był taki: resssset od podręczników, wywiadówek, planów, słów: ,, szybko, szybko” i ,, zbiórka wychodzimy”.
Słońce, spokój – ten w środku , bo na około słychć co chwilę : po ile, po ile?
Zdjęć nawet nie robiłam …. Łaziłam, łaziłam i patrzyłam .
Wydałam całe 30 zł i nakupiłam całą torbę skorupiaków- jak to nazwał mój Mąż.
Dziś talerze ;-)))
5 zł
4,5zł
1zł
Gdy zobaczyłam ten talerz przypomniała mi się moja przyjaciółka z dzieciństwa-Ola, jak zbierałyśmy w parku, nad maleńką rzeczką niezapominajki i śpiewałyśmy:
,, Niezapominajki to są kwiatki z bajki.
Rosną nad potoczkiem , i coś tam , coś tam
i mrugaja oczkiem”
Niewiele pamiętam ;-(
Śpiewałyście tę piosenkę w dzieciństwie?
Nie śpiewałam , ale uwielbiam niezapominajki 🙂
Uwielbiałam tą piosenkę w dzieciństwie, fajnie, że mi o niej przypomniałaś :)))
"Niezapominajki
to są kwiatki z bajki!
Rosną nad potoczkiem,
patrzą rybim oczkiem.
Gdy się płynie łódką,
Śmieją się cichutko
I szepcą mi skromnie:
„Nie zapomnij o mnie”."
Prześliczne talerze 🙂
Dzięki Kochana za przypomnienie 🙂
Przepiękny ten ostatni talerzyk
mój ulubiony!
Śpiewałam, zbierałam niezapominajki, przy rowach na polu dziadków… obok pasły się krowy…(moje dzieci tego nie widziały!)
u mnie było…."żabim oczkiem"..
teraz Tomka uczę, a niezapominajki uwielbiam, ale tak trudno teraz mi je znaleźć,
Talerze piękne,
Mnie zaczyna się zmieniać w duszy, wyrastam z ascetyczno-modrnistycznych wzorów i ciągnie mnie do ludowości, koloru…. Widać jak zaszły we mnie zmiany i mam inne potrzeby życiowe …inne prgnienia
Małgosiu wraz z wiekiem i doświadczeniem nasze potrzeby się zmieniają.
To bliżej Ci do moich ludowych, wiejskich klimatów.
Krowa teraz to rarytas 😉
Śliczny ten duży, niebieski.
Jakoś mam ostatnio słabość do takich wzorów. Wyszyłam łowicki i czekam bo ma być i kurpiowski 🙂
Widziałam łowicki i już nie mogę się doczekać całości. Ja uwielbiam takie wzory.
Ostatnio rozkochuję się w kaszubskich wzorach
Właśnie kaszubskie schematy widziałam 😉 Mają być w nastepnym numerze czasopisma o haftach które otrzymuję 🙂
Śpiewałam , pewnie:) a ten najmniejszy urokliwy bardzo talerzyk!
i mieści się w dłoni, maluszek 😉