Budzik dzwoni o 6:00. Wstaję natychmiast . Tak mam!
Dzień dobry !
W kuchni w emaliowanym czajniku wstawiam wodę. Bo po nocy ciepłej wody napić się lubię.
Do błękitnego ganuszka wlewam wodę plus cztery łyżki płatków owsianych.
Do kawiarki 4 łyżeczki kawy – na ogień!
Kawa dla mnie i męża. Nasza kawiarenka poranna.
Mąż ksząta się w okolicach akwarium, karmi …
Dziecięce nasze jeszcze dzieci cicho oddychają pod kołdrą.
Jak patrzę na ich spokojne twarze we śnie , nie chcę budzić ze snu.
Kromki chleba rozkładam jak puste kartki dnia, który właśnie wstaje, smaruję masłem.
Dla męża takie jak lubi z mięsem, sałatą , roszpunką może z cykorią , pomidor i coś tak , potem pojemik dla Stasia
Słyszę już chichrańce u dzieci- tata budzi, mama zarządza przestrzenią kuchenną
Na stole lądują kolejne talerze w serca , ciepłe kakao , i kawa i całe moje serce….
Piotr przynosi na rękach Manię , która jak może przedłuża sen…. po całus w piętę od mamy
Siadają do stołu .
A ja jeszcze- ciepła herbata do termosu, rajstopki fioletowe , sukienka ,warkocze, o W-Fie
Staś- leki, Mania- zęby, Maż- w rękę telefon, bo to on u nas ,pod poduszką śpi najdłużej, jeszcze kasztany,podpisać zgodę na wycieczkę, sznurówki się plączą.
Jeszcze krzyżyk na czole , każdy – każdemu , całusy i moc błogosławieństwa.
Niech to będzie dobry dzień !
,,I jak tu nie czuć wdzięczności ? Jak nie dziękować?”
Tango o świcie
Ten post ma 5 komentarzy
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.
Pięknie napisałaś 🙂
🙂
Zazdroszczę tej wspólnej kawy. Jak ja wstaje i budżet dzieci Jareckiego już nie ma w domu 🙁
Taka sielankowa sytuacja spowodowana została strajkiem generalnym skody właściciela . Mój ałtek służy teraz mężowi.
Dlatego razem wstajemy i ruszamy w dzień 🙂 Jak auto odzyskam to i pewnie mąż wcześniej wstawać będzie 😉
takie wspólne poranki są cudne!
Pięknie o nich opowiedziałaś 🙂