Pędzelek służy do … gilgania ;-))))

Upały sprzyjają naszym dzieciom w bieganiu ,po domu w gatkach ( Marynia to nawet bez gatek często. Wynika to z tego, że Mania to skończony dwulatek, samodzielny na maxa i ubiera się i rozbiera z 1000 razy na dzień).
Ulubiona zabawa moich dzieci jest bardzo prosta.
Paczka pędzelków i chichoty po pachy!!!!!!!

 

Bawimy sie w malowanie.
To często przerwa w biegu codziennym. Kładziemy się na łóżku i malujemy stopy, uszy ,brzuszki, kolano paznokcie, twarz………
Dzieci rechoczą ale też się uspakajają i relaksują, bo pedzelek przyjemnie łaskocze.
Najbardziej relaksuje malowanie twarzy ,mnie też 😉

Ta zabawa pozwala na utrwalanie nazw części ciała(dla Maluszków)
Jak jest bardzo gorąco można włączyć do zabawy wodę.Maczamy pędzelek w wodzie i gilgamy….
Dużo chichrania!!!!