Owoce sezonowe zostawiają nam po sobie nie tylko niebiańskie doznania ale również pestki, skórki ….
My z pestek moreli zrobiliśmy zwierzątka, które Noe zabrał ze sobą.
Temat arki ,, chodził” za nami już od dawna.
Połówka arbuza, a właściwie jego opakowanie posłużyło jako arka …..
Zanim zabraliśmy się do pracy opowiedziałam dzieciom historię Noego i jego rodziny.
Zwierzątka były tworzone na pestkach( oprócz węży i ślimaków)
Zromadzone zwierzeta zaczęły wchodzić do arki, oczywiście Staś pomagał i umieszczał je na swoich miejscach.
Gdy wszystkie zwierzęta były już bezpieczne, arkę zamnięto…
A gdy wody opadły to bocian przyniósł Noemu gałazkę…
Jestem zachwycona tym pomysłem, piękne zwierzaki, a arbuzowa arka to po prostu brak słów – świetna idea, na pewno pojawi się w naszym domu, dzięki!
jeju ale suuuuper:) Napatrzeć się nie mogę-pomysł genialny!!!
Super!My przekształcimy arbuza w statek piracki!;)